Wygląd to nie wszystko

Kilka słów o samoakceptacji

 

Co to jest samoakceptacja?

Samoakceptacja to, najogólniej rzecz biorąc, radość z bycia sobą pomimo świadomości swoich mankamentów i słabości. Wiedza na temat posiadanych wad nie powinna nas blokować i powodować zamykania się na świat i ludzi. Dzięki samoakceptacji, czyli polubieniu tych nie do końca pożądanych cech, możemy śmiało wyjść do ludzi i sprostać wyzwaniom rzucanym przez los. I to bez obawy przed ujawnieniem owych słabszych stron naszej osoby.

Podsumowując, samoakceptacja to danie sobie pozwolenia na bycie nieidealnym i odwaga do przyznania się przed samym sobą, że to całkowicie w porządku.

 

Samoakceptacja – trudna sztuka w XXI wieku

We współczesnym świecie, sterowanym przez massmedia, kreujące idealny obraz człowieka, o tę samoakceptację naprawdę coraz trudniej. Uzyskanie idealnie gładkiej cery, idealnie proporcjonalnej sylwetki, idealnie zarysowanych mięśni, idealnie lśniącej tafli włosów jest przecież praktycznie niemożliwe dla większości z nas.

Ciągłe porównywanie się do wyfotoszopowanych wizerunków celebrytów, gwiazd showbiznesu i modeli z pierwszych stron gazet destrukcyjnie wpływa na realną ocenę naszego ciała, a w konsekwencji i całej osoby. W przeciwieństwie do fałszywych obrazów, nie jesteśmy w stanie być tacy, jak sobie wymyślili specjaliści od marketingu. Niby większość z nas wie, że to, co widzimy na zdjęciach, nie jest prawdziwe, a jednak wciąż dążymy do nierzeczywistych standardów stworzonych komputerowo.

 

Brak samoakceptacji rodzi kompleksy

Wyznaczamy sobie cele i zawieszamy poprzeczkę naprawdę wysoko. Za wysoko. W związku z tym sukces, o ile w ogóle osiągalny, okupiony jest ekstremalnymi wyrzeczeniami i poświęceniem. Prawdopodobnie zaczynamy wierzyć, że szczęście możliwe jest tylko dzięki wypracowaniu nienagannej figury i ponadprzeciętnej urody. Jeśli zaś zdarzają się nam niepowodzenia, za wszystkie obwiniamy właśnie wygląd, odbiegający w znaczny sposób od ideału wykreowanego przez przekaz medialny. Takie myślenie to prosta droga do zrodzenia w sobie szeregu kompleksów, z którymi walczyć bardzo trudno.

 

Zaprzyjaźnij się ze swoim ciałem

 

Prawdziwa samoakceptacja to stan, w którym lubisz samego siebie szczerze, bez prób oszukiwania przy użyciu odpowiednio skrojonego ubrania czy dopasowanego makijażu. To moment, kiedy patrzysz na swoje odbicie w lustrze i mówisz: „Lubię cię! Bądźmy przyjaciółmi!”

Czy od przyjaciela wymagasz, by był zawsze piękny, szczupły, umięśniony, modny, atrakcyjny – jednym słowem: idealny? Dlaczego zatem aż tyle wymagasz od samego siebie? Może jest to właściwy czas na głębszą refleksję nad poziomem samoakceptacji. Po pierwsze, zatrzymaj się na chwilę i pomyśl, za co siebie lubisz, a o co wciąż masz do siebie wyrzuty. Po drugie, uświadom sobie, że niewielkie wady, które ty dostrzegasz, są prawie niezauważalne dla innych. Może to dobry moment, by spojrzeć na siebie łaskawszym okiem – okiem przyjaciela, który kocha i wspiera mimo wszystko, nie zważając na mankamenty urody i inne drobne defekty wizualne.

Reasumując, dajmy sobie trochę luzu i pozwólmy sobie być takimi, jakimi jesteśmy, a nie takimi, jakimi chcielibyśmy być, by dorównać nieosiągalnym wzorcom.

PODOBNE WPISY:

CHCESZ SKORZYSTAĆ Z DARMOWEJ KONSULTACJI Z TRENEREM?