Zachodni trend promujący aktywność po pięćdziesiątym roku życia już na dobre zadomowił się w naszym kraju
.
Popularne stały się uniwersytety trzeciego wieku działające w miastach oraz stowarzyszenia skupiające osoby 50+ na terenach wiejskich. Co ciekawe, nie zajmują się oni jedynie szydełkowaniem czy masowym lepieniem pierogów na festyny 😉 :). Coraz częściej dbają też o swoje zdrowie i kondycję, uczęszczając na zajęcia jogi, pilatesu czy nordic walkingu.

 

Jak dowiodły najnowsze badania, najlepszą formą treningu dla osób po pięćdziesiątce wcale nie jest umiarkowane kardio, jak zwykło się uważać, lecz starannie dobrany trening siłowy. Wpływa on bowiem głównie na wzmocnienie mięśni. Te zaś, podczas procesu wzrostu, zmuszają tkanki kostne do remineralizacji i poprawiają ich gęstość, opóźniając tym samym postępowanie groźnej w tym wieku osteoporozy. Wzmocnienie kości i zwiększenie siły mięśni powinno być zatem priorytetem dla osób nawet już po 40. roku życia, kiedy to znacznie zwiększa się ryzyko kontuzji i zachorowalności na różne choroby.

Systematycznie przybywa osób dojrzałych, które regularnie odwiedzają kluby fitness. Wśród nich z powodzeniem wyodrębnić można trzy typy ćwiczących.

Pierwszym z nich jest grupa, która swą przygodę z aktywnością fizyczną rozpoczęła już w młodości i kontynuuje dobre nawyki sportowe. Ci szczęśliwcy mogą sobie pozwolić na pełnowymiarowy trening ogólnorozwojowy, a nawet są w stanie osiągać niesamowite wyniki w kulturystyce. Oczywiście i oni zmuszeni są uwzględnić wiek wpływający na dłuższy czas regeneracji, spowolniony metabolizm, inną dietę, zmniejszoną wytrzymałość na zmęczenie itp. 

Typ drugi reprezentuje grupa prowadząca skrajnie odmienny tryb życia – to ludzie zaczynający wprowadzać ruch do swojego życia, którzy uczą się wszystkiego od podstaw i dopiero wdrażają się do rutyny treningowej. Są oni szczególnie podatni na urazy i kontuzje, gdyż ich nieporadne fizycznie ciało wymaga ostrożnego wzmocnienia i poprawienia wytrzymałości.

Ostatni typ to głównie ci, którzy po latach przerwy, często podyktowanej chorobą czy poważną kontuzją, wracają na siłownię, by odzyskać młodzieńczy wigor i sprawność fizyczną. Wśród przedstawicieli tej grupy najgroźniejsza jest tendencja do przeforsowywania ciała. Wraz z wiekiem nie jest ono w stanie sprostać wyzwaniom treningowym z przeszłości, o czym zdają się zapominać niektórzy seniorzy. Bez względu na to, do której grupy mógłbyś się zaliczyć, warto skorzystać z usług trenera personalnego, by w pełni świadomie i bezpiecznie otworzyć nowy rozdział aktywnego życia.  

Trzeba pamiętać, że trening siłowy dla osób po pięćdziesiątce nie może obciążać stawów. Właśnie dlatego szczególnie wskazana jest tu stała współpraca z profesjonalistą – tylko trener personalny jest w stanie tak ułożyć plan treningowy, by był on dostosowany do możliwości osoby ćwiczącej, a jednocześnie spełniał swoje funkcje prozdrowotne.

 

Odpowiednio skomponowany trening siłowy cechuje się kilkoma istotnymi elementami.

Po pierwsze, przed każdą jednostką treningową niezbędna jest rozgrzewka. Pominięcie jej poważnie zwiększa skłonność do kontuzji, dlatego warto sumiennie ją wykonać. Może to być choćby 10 minut prostego wysiłku aerobowego, np. jazdy na rowerku stacjonarnym. Po drugie, ćwiczenia zasadnicze nie powinny trwać dłużej niż 20-30 minut. Podczas jednej sesji najlepiej uwzględnić wszystkie grupy mięśni, komponując trening całego ciała. Obciążenie należy dopasowywać indywidualnie, z czasem bardzo ostrożnie je zwiększając tak, by uniknąć urazów, które z wiekiem coraz trudniej wyleczyć. Jego waga musi umożliwiać wykonanie 10-15 poprawnych technicznie powtórzeń bez wyraźnego uczucia zmęczenia mięśni.  Po trzecie, konieczne jest skuteczne rozciąganie mięśni sfatygowanych wysiłkiem. Stretching dodatkowo zwiększa zakres ruchu w stawach, zapobiegając zmianom reumatycznym i ułatwiając ich rehabilitację.

Zespół trener personalny Poznań