Po cóż ta słynna stabilizacja?

 

W świecie fitnessu, jak w życiu, mody przychodzą i odchodzą. Okres wzmożonego zainteresowania jakąś teorią z pogranicza fizjoterapii i medycyny, zachłyśnięcia się nowymi sposobami trenowania czy odkrywczymi sposobami odżywiania zostawia zazwyczaj po sobie niemałe spustoszenie wśród laików, osób początkujących, niedoinformowanych czy po prostu zagubionych w gąszczu informacji. Jest jednak jedna moda, która nas cieszy. Moda na poprawną technikę stabilizowania postawy.

Coraz częściej w tekstach popularyzujących sporty siłowe możemy przeczytać o potrzebie zwracania uwagi na stabilizację kręgosłupa. Traktujemy to jako podstawę każdego ćwiczenia. To dzięki temu ruch jest bezpieczniejszy i znacznie minimalizujemy ryzyko kontuzji. Odpowiednie wyprowadzenie ruchu jest istotne nie tylko w trakcie jednostki treningowej. Nawyk dbania o postawę, przeniesiony na grunt codziennych czynności, pomoże nam uniknąć bólu i nadmiernego przeciążenia.

Czym jest stabilizacja?

Ćwiczenia kojarzą się nam z byciem w ruchu, wykonywaniem jakichś określonych czynności, pracą mięśni. Gdzie tu zatem miejsce na coś, co ma być stabilne, czyli niezmieniające się przez dłuższy czas? Mówimy oczywiście o kręgosłupie. On, tworząc niejako rusztowanie dla naszych mięśni, wymaga stanu trwałości i równowagi, by pełnić swoje funkcje. Mamy zatem na myśli stabilizowanie jego postawy w pozycji wyjściowej, dzięki której inicjowanie ruchu będzie bezpieczne, produkcja i przepływ mocy optymalne.

Skutki braku stabilizacji

Kręgosłup, który nie jest ustawiony w neutralnej pozycji, jest przeciążony. Zbyt duże wygięcie kręgosłupa generuje wzmożony nacisk na odcinek, który odbiega od swojej fizjologicznej krzywizny. Z takiej sytuacji prosta droga do kontuzji, która może być tragiczna w skutkach. Wiemy przecież, że kręgosłup stanowi element centralnego układu nerwowego, bez którego przewodzenie impulsu nerwowego między mózgiem a mięśniami nie jest możliwe.

Poważnego urazu kręgosłupa możemy się nabawić podczas wykonywania najbardziej prozaicznej czynności takiej jak chociażby dźwiganie zakupów. Jeśli zatem na siłowni operujemy zdecydowanie większymi obciążeniami, kwestia stabilizacji kręgosłupa powinna być tym bardziej priorytetowa. Nas ciarki przechodzą na samą myśl o przepuklinie dyskowej czy uszkodzeniu stawu międzykręgowego. Jeśli nie chcesz na własnej skórze sprawdzać, czym kończą się te i podobne choroby – poproś trenera personalnego o pomoc przy stabilizacji kręgosłupa.

Jak stabilizować kręgosłup?

Nauka układania kręgosłupa w neutralnej pozycji wcale nie należy do najłatwiejszych. Wszystko za sprawą złych nawyków, które większość społeczeństwa nabywa przez lata nieświadomości i zaniedbania tej kwestii anatomicznej. W szkołach nie uczą nas, jak obchodzić się z naszym ciałem. W gonitwie codzienności zapominamy o dbaniu o siebie. A gdy cos zaczyna strzykać i uwierać, zazwyczaj jest już za późno.

Jednak od teraz, kiedy masz już świadomość konieczności dbania o właściwą postawę, możesz spróbować prostego ćwiczenia. Celem jest takie ustawienie ciała, by ucho, bark, biodro, kolano i staw skokowy znajdowały się w linii prostej (patrząc z profilu). Stopy ustaw równolegle na szerokość bioder. Patrz przed siebie. Weź głęboki oddech, jakbyś chciał wpuścić powietrze do brzucha. Napnij mięśnie pośladków. Ustaw klatkę piersiową równo nad miednicą. Zrób wydech, napinając jednocześnie mocno brzuch. Ułóż ramiona i głowę w neutralnej pozycji, w jednej linii z resztą ciała.

Możesz oczywiście poprosić o pomoc bliską osobę, która pomoże ci ocenić, czy ciało znajduje się w poprawnej pozycji. Jeśli jednak zależy ci na skutecznej nauce pozytywnych wzorców ruchowych i wypracowaniu dobrych nawyków ruchowych, skontaktuj się z trenerem personalnym. On podczas sesji wytłumaczy ci szczegółowo zagadnienie, pomoże ułożyć ciało w odpowiedniej pozycji wyjściowej do każdego ćwiczenia, przypilnuje postawy i skoryguje błędy. Pomoc profesjonalisty jest w tym przypadku nie do przecenienia. Chodzi przecież o Twoje zdrowie.

 

 

 

PODOBNE WPISY:

CHCESZ SKORZYSTAĆ Z DARMOWEJ KONSULTACJI Z TRENEREM?